Ja, ona i ona #07
Nie znam klucza do sukcesu, ale kluczem do klęski jest próba zadowolenia wszystkich. - Yukino! – krzyknąłem za dziewczyną, która momentalnie stanęła jak wryta. - Sting, ja naprawdę nie mam ochoty teraz rozmawiać – westchnęła. - Wyszłaś tak nagle i nawet nie powiedziałaś co się wydarzyło miedzy tobą a Charl, martwię się. Możliwe, że skłamałem. Jednak tylko troszeczkę, odrobinę, ociupinkę. W każdym razie świat by się chyba nie zawalił, gdybym wyznał, że tak naprawdę to „martwię się” było sporym nadużyciem w tej sytuacji. Martwić się mogłem, czy za długi jakie zesłała na nas nowa nie rozniosą nam gildii, ale konflikt miedzy dziewczynami to nie było coś, czym bym się niezwykle przejmował. Byłem po prostu ciekawy co się stało, że się tak pokłóciły. Dodatkowo, nie miałem ochoty rozmawiać z Weisslogią. Ostatnia rozmowa skończyła się na dość budżetowym wypoczynku w pałacowej celi. Właśnie dlatego każda wymówka była dobra, aby uciec jak najszybciej. - Sting... Chodzi o to, ze ja.... bo